26 grudnia
Niechby tylko jakiś młody chłopak albo dziewczyna nie chcieli należeć do zgrai rozpustników w języku, w ubiorze, w tańcu i w swawoli, zaraz by ich wyśmiano a ich skromność nazwano nabożnisiostwem albo przesadą. W takim o nas sądzie sobie upodobać, znaczy upodobać sobie w tym, co w nas odpychające dla innych.
25 grudnia
Są uchybienia, w których nie ma żadnego zła, tylko wstyd. Pokora nie wymaga, żeby się ich umyślnie dopuszczać, ale wymaga, żeby nie martwić się tym, żeśmy się ich dopuścili. Takie są różne nieuwagi, niezgrabności i śmieszności, których dla zachowania prawideł roztropności i obyczajności trzeba się wystrzegać, lecz gdy się już stały, trzeba dobrym sercem przyjąć na siebie wszelki płynący z nich wstyd. Taka jest droga pokory.
24 grudnia
Między cierpieniami jedne są szlachetne, a drugie poniżające. Niektórzy godzą się na szlachetne, ale na poniżające nikt prawie zgodzić się nie chce. Popatrz na obdartego i drżącego z zimna pustelnika; każdy uczci jego łachmany i użali się nad jego nędzą. Ale gdyby się tak pokazał ubogi rzemieślnik albo szlachcic czy jakaś panienka, zostaliby wzgardzeni i wyśmiani i w ten sposób ubóstwo ich byłoby poniżające.
23 grudnia
Mówię ci, żebyś we wszystkim i wszędzie upodobał sobie w tym, co jest w tobie odpychające dla innych. A odpychające dla innych jest w nas to, co budzi ich pogardę i poniża nas w ich oczach; to coś w nas jest, choć o tym nie myślimy, zaś cnota pokory jest prawdziwą znajomością i dobrowolnym uznaniem tego, co w nas dla innych odpychające. Otóż najwyższy stopień pokory jest w tym, żeby nie tylko dobrowolnie uznawać w sobie to coś, ale żeby to coś ponadto pokochać i w tym sobie upodobać - nie z powodu braku męstwa i odwagi, ale po to, by tym żywiej wielbić Majestat Boży i bardziej szczerze przedkładać naszych bliźnich nad nas samych.
22 grudnia
Jeśliby za uczynki prawdziwej i prostej pobożności, nazwano cię kiedyś nikczemnym, podłym lub szalonym, pokora zmieni ci w radość tę błogosławioną wzgardę, której przyczyna byłaby nie w tobie, a w tych, którzy by ci ją okazali.
1 listopada
Odpoczywamy w Bogu, wzdychając ku Niemu, a wzdychamy do Boga, by w Nim odpocząć. Wzdychanie więc do Boga i odpoczynek, czyli osamotnienie się w Bogu, nawzajem się utrzymują. A oba biorą początek w dobrych myślach.
31 października
Trzeba nabierać nawyku do przechodzenia od modlitwy do wszelkiego rodzaju zajęć słusznie wypływających z uczciwego powołania lub twego zawodu. Bo gdy jedno i drugie (to jest modlitwa i praca) jest wedle woli Bożej, to od jednego do drugiego trzeba przechodzić spokojnie, w duchu pokory i pobożności.
30 października
Przez ćwiczenie poranne otwieramy okna duszy na słońce sprawiedliwości, przez wieczorne zaś zamykamy je przed ciemnościami piekła.
29 października
Oprócz modlitwy myślnej, czyli rozmyślania, i codziennych modlitw ustnych, do których jesteś zobowiązany, jest jeszcze pięć innych rodzajów modlitw mniejszych, które są jakby wiązaniem i odrostkami tej modlitwy wielkiej. Pierwszą z nich jest modlitwa poranna.
28 października
Cnoty rozmyślane, a nie spełnione, nadymają niekiedy umysł i zmyślają męstwo, gdy wyobrażamy sobie, że jesteśmy już tacy, jakimi być postanowiliśmy.
27 października
Po zakończeniu rozmyślania pilnuj się, by niczym nie potrącić swojego serca, żeby nie wylać z niego balsamu tej modlitwy. Chcę przez to powiedzieć, że po rozmyślaniu należy, jeśli to możliwe, zachować przez pewien czas milczenie i z wolna tylko przechodzić od modlitwy do pracy, zachowując jak najdłużej myśli i uczucia powzięte w rozmyślaniu.
26 października
Ci, co przechadzają się po pięknym ogrodzie, wychodząc z niego, chętnie wynoszą w ręku choć kilka wybranych kwiatów, żeby ich widokiem i wonią poić się przez resztę dnia. Tak też i nasz umysł, przebiegłszy w rozmyślaniu jakąś Tajemnicę, powinien sobie wybrać do zachowania w sercu jedną, dwie lub trzy prawdy, które nas bardziej zajęły i mogę nam skuteczniej posłużyć do naszego udoskonalenia, żebyśmy przez resztą dnia wspominając je, orzeźwiali duszę ich duchową wonią.
25 października
Po użyciu wyobraźni następuje w rozmyślaniu użycie rozumu zwane rozpamiętywaniem. Rozpamiętywanie to uważne przykładanie umysłu do przedmiotu rozmyślania w celu poruszenia serca ku Bogu i ku rzeczom Boskim.
24 października
Czwarty sposób postawienie się w obecności Bożej zależy od wyobraźni, mocą której możemy sobie wyobrazić Jezusa w Jego Przenajświętszym Człowieczeństwie, obecnego tuż przy nas, tak, jak sobie wyobrażamy nieobecnego przyjaciela, gdy mówimy: "Zdaje mi się, że widzę go i słyszę."
23 października
Trzecim sposobem postawienia się w obecności Bożej jest zwrócenie uwagi na naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, który w Swym Człowieczeństwie patrzy z Nieba na wszystkich ludzi na ziemi, a zwłaszcza na chrześcijan, którzy są Jego dziećmi, szczególnie zaś na modlących się...
22 października
Drugim sposobem postawienia się w świętej obecności Bożej jest pomyślenie, że nie tylko Bóg jest tam, gdzie ty jesteś; lecz że ponadto jest w sposób szczególny i wyjątkowy w twoim sercu i na dnie twojego umysłu, ożywiając je i oświecając Swoją Boską obecnością, będąc jakby sercem twego serca i umysłem twojego umysłu.
21 października
Niestety i my nie widzimy Boga, tak przy nas obecnego, a chociaż wiara nas o Jego obecności ostrzega, jako że nie widzimy Go na własne oczy, zapominamy o tej obecności i zachowujemy się tak, jakby Bóg był od nas bardzo a bardzo daleko. Bo chociaż wiemy dobrze, że Bóg jest obecny przy wszystkim, to jednak kiedy o tym nie myślimy, dzieje się tak, jakbyśmy w ogóle o tym nie wiedzieli.
20 października
Pierwszy sposób postawienia się w obecności Bożej polega na żywym i uważnym przeniknięciu się wszechobecnością Bożą, to jest tą prawdą, że Bóg jest we wszystkim i wszędzie, i nie ma takiego miejsca ani takiej rzeczy na świecie, gdzie by Bóg nie był obecny Swoją najrzeczywistszą obecnością, tak dalece, że jak ptaki, gdziekolwiek lecą, wszędzie są w powietrzu, tak i my, gdziekolwiek idziemy, wszędzie jesteśmy w obecności Bożej. Każdy o tej prawdzie wie, ale nie każdy przywiązuje wagę do tego, żeby się nią przenikać. Ślepi nie widzą króla, a jednak ostrzeżeni o jego obecności, powstają, by go uszanować. Ale i to prawda, że nie mogąc go widzieć, łatwo o jego obecności zapominają, a zapomniawszy, jeszcze łatwiej zaniedbują należnego mu uszanowania i zachowania.
19 października
Każdą modlitwę, czy to ustną, czy myślną zaczynaj od postawienia się w Bożej obecności i tego prawidła nie zaniedbuj nigdy, a szybko się przekonasz, jak jest ono pożyteczne.
18 październia
Na rozmyślanie poświęć codziennie godzinę przed obiadem i to, jeżeli możesz, zaraz z samego rana, bo wtedy umysł jest wolniejszy i świeższy. Ale też więcej czasu na to nie wyznaczaj, chyba że wyraźnie będzie tego wymagać twój ojciec duchowny. Jeślibyś mogła dla większego spokoju odbywać to ćwiczenie w kościele, byłoby lepiej, bo tam ani ojciec, ani matka, ani żona, ani mąż, ani ktokolwiek inny, nie będzie ci byle czym przerywać tej godziny rozmyślania, a przy zwykłych zależnościach, może ci nie być łatwo o godzinę spokoju w domu.
17 października
Jeżeli w trakcie modlitwy ustnej poczujesz w sercu pociąg do modlitwy myślnej lub wewnętrznej, nie opieraj się temu pociągowi, ale puszczaj za nim spokojnie umysł i serce, nie troszcząc się już wcale o skończenie modlitw ustnych, które sobie zamierzyłeś, bo modlitwa myślna, która zajmie ich miejsce, będzie milsza Bogu, a dla twojej duszy bardziej pożyteczna.
16 października
Może nie wiesz w jaki sposób odbywa się rozmyślanie. Bo za dni naszych mało kto o tym wie...
15 października
Przede wszystkim wzywam cię do modlitwy myślnej, modlitwy serca, a szczególnie takiej, która krąży wokół Życia i Męki Jezusa. Wpatrując się w Niego, zwłaszcza Ukrzyżowanego, takim częstym rozmyślaniem wypełnisz Nim całą swoją duszę, wyuczysz się Jego śladów i na wzór Jego spraw ułożysz swoje własne sprawy. On jest światłością świata, a więc w Nim tylko, przez Niego i dla Niego, mamy być oświeceni i rozpromienieni.
14 października
Jeśli mi zaufasz, Ojcze nasz, Zdrowaś Mario i Wierszę w Boga będziesz odmawiać po łacinie. Każde jednak ich słowo, masz doskonale umieć i rozumieć we własnym języku, abyś odmawiając je w języku kościelnym mogła zarazem sycić się przedziwnym i pełnym słodyczy znaczeniem tych świętych modlitw, które należy odmawiać z głębokim zatopieniem myśli i serca.
13 października
Modlitwa stawia nasz umysł w światłości i jasności Bożej, a naszą wolę w ogniu miłości niebieskiej. Nic zatem bardziej nie oczyszcza rozumu z jego niewiedzy, a woli ze złych skłonności, jak modlitwa.
12 października
Jedni są z natury płosi, drudzy gniewliwi, inni szorstcy, inni uparci, inni skłonni do oburzania się, a inni do miłostek. I pospolicie mało kto jest wolny od wszelkich niedoskonałości. Jednakże pracą i naginaniem się ku cnotom przeciwnym możemy nasze niedoskonałości i złe skłonności nie tylko osłabić i zmniejszyć, ale nawet się z nich wyzwolić i w pełni oczyścić. I mówię ci, trzeba tego dokonać.
11 października
Nie mówię, że nie możemy używać rzeczy niebezpiecznych, ale mówię, że nie możemy przywiązywać się do nich, nie ponosząc przy tym uszczerbku na pobożności. Serce człowieka, obrosłe przywiązaniem do rzeczy niepożytecznych, zbytecznych i niebezpiecznych, nie jest zdolne rączo i ochoczo biec ze swoim Bogiem, co jest prawdziwą cechą pobożności.
10 października
Że dzieci gonią za motylami, temu się nikt nie dziwi, bo dzieci są dziećmi. Ale czy nie jest rzeczą śmieszną, owszem opłakaną, patrzeć na ludzi dorosłych przepadających za fraszkami które oprócz tego, że są nic nie warte, są też niebezpieczne i uganiających się za nimi mogą doprowadzić do rozwiązłości i nierządu?
9 października
Zabawy, tańce, biesiady, przepychy, teatry, same w sobie nie są rzeczami złymi, lecz obojętnymi - to jest takimi, które mogą być użyte dobrze lub źle - zawsze jednak są niebezpieczne, a jeszcze niebezpieczniejsze jest przywiązać się do nich. A więc powiadam, że chociaż nie jest zabronione bawić się, tańczyć, stroić, biesiadować i chodzić na uczciwe widowiska, to jednak przywiązanie do tych nędzot jest rzeczą przeciwną pobożności i wielce szkodliwą oraz niebezpieczną.
8 października
Byłoby nazbyt wielką niecnotą umyślnie chować w naszym sumieniu rzecz tak bardzo nie podobającą się Bogu, jak nasza dobrowolna wola niepodobania się Mu.
7 października
Pająki nie zabijają pszczół, ale psują i trują ich miód, a swoją pajęczyną wikłają ich plastry tak, że pszczoły nie mogą gospodarzyć, dopóki pająki mieszkają w ich ulach. Podobnie i grzech powszedni nie zabija duszy, lecz psuje pobożność, a złymi nałogami i skłonnościami tak dalece pęta władze duszy, że ją pozbawia tej gorącej miłości, która jest właśnie duszą pobożności. To jednak rozumieć należy o grzechu powszednim zamieszkałym w duszy przez jej w nim upodobanie.
6 października
W miarę jak dnieje, coraz jaśniej widzimy w lustrze plamy i skazy na naszej twarzy; podobnie też w miarę jak wewnętrzne światło Ducha Świętego coraz jaśniej oświeca nasze sumienie, coraz jaśniej i dokładniej widzimy nasze grzechy, złe skłonności i niedoskonałości, jakie mogą nam stanąć na przeszkodzie w dojściu do prawdziwej pobożności. I to samo światło, z pomocą którego widzimy te nasze skazy i zmazy, rozpala w nas żądzę oczyszczenia się z nich i wyswobodzenia.
5 października
Grzech powszedni, chociażby najmniejszy, nie podoba się Bogu, acz nie tyle, aby miał zań potępiać lub zgubić, ale przecież nie podoba Mu się bardzo. A skoro wiemy, że grzech powszedni nie podoba się Bogu, zatem nasza wola i upodobanie do grzechu powszedniego nie jest niczym innym jak stałą chęcią niepodobania się Boskiemu Majestatowi.
4 października
Grzech dopóty jest zabójczy i podły, dopóki w nim trwamy, lecz wyznany na spowiedzi, a tym samym rozpuszczony w pokucie, traci swój jad i zelżywość i stawia nas w czci i zbawieniu. Skrucha i spowiedź są tak piękne i takiej wonności, że zmazują ohydą grzechu i rozpędzają jego smród. Szymon Trędowaty mówił, że Magdalena jest grzesznicą, lecz Chrystus Pan, widząc jej żal za grzechy, mówił już tylko o wylanym przez nią drogim olejku i o jej wielkiej miłości.
3 października
Należy oczyścić duszę z wszelkiego upodobania w grzechach powszednich; to jest, nie należy utrzymywać w sobie dobrowolnie woli powtarzania jakiegokolwiek grzechu powszedniego albo trwania w nim.
2 października
Same niedoskonałości i grzechy powszednie życia duszy jeszcze nie odbierają - odbiera je dopiero grzech śmiertelny.
1 października
Dusze, które wyszły z grzechu, a nie wyszły z przywiązania do niego i z tego duchowego omdlenia, podobne są do panien dotkniętych bladawicą. Niby nie są słabe, a jednak wszystko robią słabo: jedzą niechętnie, śpią niespokojnie, śmieją się niewesoło i raczej wloką się, niż idą. Tak samo i dusze blade wszystko robią blado, a uczynki ich, nawet te dobre, zawsze są bez wdzięku, zawsze nieliczne i mało skuteczne.
27 września
Wyobraź sobie piękną pogodną noc i pomyśl, jak błogo jest spojrzeć w niebo rozświecone księżycem, usiane gwiazdami. I to piękno nocy połącz w swojej wyobraźni z pięknem dnia, tak, żeby najjaśniejsze słońce nie gasiło ani gwiazd, ani księżyca. A patrząc myślą na ten uroczy obraz, powiedz śmiało, że cała ta piękność dnia z nocą, jest niczym w porównaniu z pięknością Raju Niebieskiego. Wpatrz się w dostojność, piękno oraz mnogość mieszkańców tego Niebieskiego Miasta; w tysiączne miliony Aniołów, Cherubinów, Serafinów, w zastępy apostołów, męczenników, wyznawców, dziewic i świętych niewiast. Ich liczba jest niezliczona. A najmniejszy z nich piękniejszy jest od całego świata. A czym jest ich piękno razem połączone i razem widziane! Podziwiaj i uwielbiaj tę Niebieską Ojczyznę!
26 września
Rozważ przede wszystkim wieczność kar piekielnych, która jest najsroższą męczarnią piekła. Niestety! Jeśli lada cierpienie powodujące bezsenność najkrótszą noc czyni nam zbyt długą i nieznośną, to jak nieznośna będzie noc wieczności z takimi mękami! To właśnie wieczność tworzy wieczną rozpacz i bluźnierstwa, i wściekłość bez granic. Przeraź zbawiennie swoją duszę słowami Izajasza Proroka: O, duszo moja, czy będziesz mogła mieszkać z ogniem pożerającym, z paleniem wieczystym? Czy chcesz na wieki stracić twojego Boga? Wyznaj, że zasłużyłaś na piekło. Ach, i to wiele razy! Ach, odtąd inną już pójdę drogą. Bo nie chcę przez nieuwagę wpaść do przepaści piekła.
25 września
Wyobraź sobie miasto wielkie, ciemne, ponure, rozgorzałe siarką i smołą smrodliwą, napełnione mnóstwem mieszkańców w tym mieście zamkniętych. Potępieńcy są w przepaści piekła jakby w tym nieszczęsnym mieście. Cierpią niewypowiedziane męki we wszystkich członkach i we wszystkich zmysłach. Bo jak wydawali wszystkie zmysły i członki na grzech, tak we wszystkich członkach i zmysłach cierpią kary za grzech należne. Oczy ich są złe, a spojrzenia zdradliwe; cierpią okropne widzenie szatanów i piekła. Uszy ich za upodobanie w słuchaniu złych rozmów cierpią słysząc rozpaczliwe wycia i jęki.
24 września
Wyobraź sobie Majestat, w którym Najwyższy Sędzia okaże się ludziom, mając wokół Siebie wszystkich Aniołów i Świętych, a przed Sobą Swój Krzyż, jaśniejszy nad słońce, znak łaski dla dobrych, dla złych znak karania. Ten Najwyższy Sędzia, strasznym rozkazem, w tej samej chwili spełnionym, odłączy dobrych od złych, stawiając dobrych po prawicy, a złych po lewicy. A rozłączenie to będzie już na wieki! Po tym rozłączeniu otworzy się księgi sumień i jasno widzieć się będzie z jednej strony złośliwość złych oraz ich upór w odrzucaniu miłosierdzia Bożego, a z drugiej strony pokutę dobrych i błogie owoce pokornie przyjętej łaski Bożej. I nic się wtedy nie utai. Boże! Jaki to będzie wstyd dla jednych, jaka radość dla drugich!
23 września
Wyobraź sobie smutne rozstanie twojej duszy ze światem. Bogactwa, próżności, uciechy, zabawy, przyjaciół, sąsiadów, rodziców, dzieci, męża, żonę i całe stworzenie: wszystko to trzeba będzie opuścić! A po tym wszystkim nawet własne ciało, które zostanie zimne, zbladłe, wyschłe, wynędzniałe, szkaradne, cuchnące... Pomyśl jeszcze o pośpiechu, z jakim będą grzebać to twoje ciało, żeby je sobie usunąć sprzed oczu. A jak tylko pogrzebią, zaraz o tobie zapomną. I może w ogóle nie wspomną, jak i ty nie wspominałaś o tych, co zmarli przed tobą. Niech z Bogiem spoczywa! - powiedzą po raz ostatni. I na tym koniec.
22 września
Zastanów się, że kiedy przyjdzie śmierć, skończy się da ciebie świat. Dla ciebie już go więcej po prostu nie będzie. Zobaczysz go po raz ostatni, ale całkiem inaczej. Wtedy jego uciechy, próżności, rozkosze i wszystkie na nim nędzne przywiązania okażą się marą i złudzeniem. Wówczas grzechy, które w życiu wydawały ci się bardzo małe, staną przed tobą jak ogromne góry, a twoja pobożność wyda ci się bardzo malutka.
21 września
Zwróć uwagę, jak dawno zacząłeś grzeszyć. Spójrz, jak od tej pierwszej chwili grzech niezmiernie rozmnożył się w twoim sercu. Jak każdego dnia dodawałeś grzech do grzechu: przeciw Bogu, przeciw sobie, przeciw bliźniemu, uczynkiem, mową, myślą, pożądaniem...
20 września
Zwróć uwagę na łaski, jakimi cię Bóg uposażył. I zwróć na to uwagę w porównaniu z tyloma innymi ludźmi, którzy może więcej są warci od ciebie, a mniej są obdarowani. Jedni z nich są upośledzeni na ciele, na zdrowiu... Inni wydani na poniżenie i pogardę. Inni przyciśnięci ubóstwem, A ciebie Bóg od całej tej nędzy zachował. Zwróć uwagę na dary umysłu. Iluż to jest ludzi tępych, bezrozumnych, szalonych? A ty dlaczego jesteś inny? Tylko z Bożej łaski. Iluż to ludzi wzrosło w prostactwie i ciemnocie? A ciebie Opatrzność Boża wypielęgnowała w oświeceniu i ogładzie. Zwróć uwagę na dary łaski. Bóg cię stworzył w łonie Kościoła i od czasu twojej młodości dał ci Się poznawać. Jak obficie obdarzył cię Swoją łaską w Sakramentach Świętych!
19 września
Zwróć uwagę, jak nieszczęsny jest świat i ci wszyscy, którzy o tym nie myślą, ale żyją tak, jak gdyby po to tylko byli stworzeni, żeby budować domy, sadzić ogrody, gromadzić bogactwa i oddawać się zabawom.
18 wrzesień
Zwróć uwagę na to, że jeszcze przed niewielu laty nie było cię na świecie. Gdzieśmy byli, duszo moja! Świat trwał już od dawna, a nas nie było, bo byliśmy dokładnie nicością. Bóg wywiódł cię z tej nicości i stworzył cię tym, czym jesteś, choć wcale nie potrzebował. Zrobił to tylko ze Swojej nieprzebranej dobroci.
17 września
Kierownika duchowego wybieraj jednego z tysiąca, mówi Avila, a ja mówię jednego z dziesięciu tysięcy, bo mniej jest ludzi zdolnych do tej posługi, niż można wyrazić. Bo przewodnik duszy powinien być uczony, roztropny i pełen miłości. Jeśli brak mu jednej z tych cech, już nie jest bezpieczny.
16 września
Zebrawszy wszystkie swoje grzechy, wzbudź w sobie największą do nich nienawiść i żałuj za nie z całego serca, przywołując sobie na pamięć te cztery prawdy: że przez grzech utraciłeś łaskę Bożą, że straciłeś prawo do Nieba, że zapisałeś się na wieczne męki piekielne i że odrzuciłeś wieczną miłość Bożą.
15 września
Są penitenci, którzy chociaż wychodzą z grzechu, nie wychodzą z przywiązania do niego; obiecują nie grzeszyć, a jednak ta obietnica nie pochodzi z całego serca, bo przykro im jest porzucić ulubione, nieszczęsne rozkosze grzechowe. Serce ich wyrzeka się i odchodzi od grzechu, ale nie przestaje się za nim oglądać jak żona Lota za Sodomą.
14 września
Trzeba naszą skruchę, nasz żal za grzechy, jak to tylko możliwe powiększać i rozszerzać, żeby sięgnął on aż do najmniejszych wspomnień i cieni grzechu. Na tym polega odmłodnienie duszy, którą miał na myśli prorok, gdy mówił: Odnowi się jako orłowa młodość twoja.
13 września
Miej zawsze prawdziwy żal za grzechy, z których się spowiadasz, choćby były one najmniejsze; i miej mocne postanowienie, żeby się z nich niezwłocznie poprawić. Bo spowiadanie się z jakiegokolwiek grzechu, bądź śmiertelnego, bądź powszedniego, bez chęci pozbycia się tego grzechu, jest nadużyciem. Bo spowiedź na to właśnie jest ustanowiona, żebyśmy się grzechów pozbywali.
12 września
Zwycięstwo nasze nie w tym jest, żeby niedoskonałości nie doczuwać, lecz w tym, żeby na nie w ogóle nie zezwalać, to zaś, że je oczuwamy, nie znaczy, że na nie zezwalamy.
11 września
U osób żyjących w świecie życiem pospolitym zwykłe spowiedzi bywają często pełne wad i niedostatków. Bo ludzie ci często albo się do spowiedzi w ogóle nie przygotowują, albo przygotowują się byle jak, albo nie wzbudzają w sobie dostatecznego żalu, albo nawet idą do spowiedzi z ukrytym zamiarem powrotu do grzechu, nie chcąc unikać do tego grzechu okazji ani podjąć skutecznych środków naprawy swojego życia. We wszystkich takich przypadkach dla zabezpieczenia duszy bardzo potrzeba jest spowiedź z całego życia.
10 września
Jest błędem przeciwko wierze, więc, herezją - chcieć wygnać życie pobożne ze wspólnoty małżeńskiej, z przedsiębiorstw, z wojska i z ośrodków władzy. Wprawdzie w tych powołaniach nie ma miejsca na pobożność jedynie kontemplacyjną, klasztorną, zakonną; lecz prócz tych trzech rodzajów pobożności jest wiele innych, właściwych ludziom żyjącym w powołaniach świeckich, a pragnących doskonałości chrześcijańskiej.
9 września
Praca nad oczyszczeniem duszy nie może i nie powinna skończyć się inaczej jak tylko z życiem. Niech więc nie trwożą nas nasze niedoskonałości, bo doskonałość polega właśnie na tym, by przeciw niedoskonałościom walczyć.
8 września
Choroby, tak duszy, jak ciała, spadają na człowieka cwałem, ale odchodzą stępa. W oczyszczaniu więc duszy trzeba, żebyś był mężny i cierpliwy.
7 września
Zdrowo jest dla naszej pokory ponieść nieraz ze strony naszych niedoskonałości jakiś uszczerbek w tej walce duchowej, w której jednak nigdy nie możemy zostać zwyciężeni, póki nie stracimy życia duszy albo odwagi.
6 września
Duszę dźwigającą się z grzechów do pobożności porównuje się do wstającej zorzy, która nie od razu, ale z wolna spędza cienie nocy. Uzdrowienie stopniowe jest zawsze bardziej pewne.
5 września
Wielu utraciło doskonałość właśnie w samotności, która przecież sprzyja udoskonaleniu, a zachowało ją wśród zgiełku świata, który tak mało jej służy. Lot, mówi Święty Grzegorz, tak czysty w mieście, zgrzeszył na pustyni.
4 września
Strusie nie latają nigdy; kury bardzo rzadko, nisko i ciężko. Tymczasem orły, gołębie i jaskółki latają często, szybko i wysoko. Podobne stopnia są też między ludźmi: grzesznik nigdy nie wzlatuje ku Bogu, zawsze za to chodzi po ziemi i dla ziemi; sprawiedliwy, który nie doszedł jeszcze do pobożności, wzlatuje wprawdzie ku Bogu przez dobre uczynki, ale zbyt rzadko, ciężko i leniwie. Pobożny natomiast często wznosi się ku Bogu lotem wysokim i bystrym.
3 września
Pobożność nie polega na czułościach i tkliwościach, pochodzących niekiedy z miękkiej i wrażliwej natury, niekiedy zaś od nieprzyjaciela, który chcąc nas złudzić, rozbudza naszą wyobraźnię i nastraja do takiej rzewności.
2 września
Tylko jedna jest prawdziwa pobożność, wiele zaś fałszywych i próżnych, gdybyś więc nie wiedział, która z nich jest prawdziwa, mogłbyś zostać zmylony i tracić czas na jakiejś pobożności błędnej, niewłaściwej
1 września
Gdy tylko ludzie światowi spostrzegą, że chcesz żyć pobożnie, zaraz zaczną ciskać na ciebie tysiączne pociski żartów i obmowy. Najzłośliwsi nazwą cię hipokrytą, bigotem, i chytrusem; powiedzą, że świat źle na ciebie patrzył i nawracasz się do Boga dlatego, że świat się odwrócił od ciebie.
31 sierpnia
Miłość nigdy nie myśli złego; świat przeciwnie - zawsze ma na myśli zło; gdy nie może oskarżyć naszych czynności, potępia przynajmniej nasze zamiary. I tak, czy owce będą rogate czy bezrogie, białe czy szare, wilk zawsze będzie dla nich wilkiem i gdy tylko będzie mógł, zaraz je podusi. Cokolwiek będziemy robić, świat zawsze będzie nam przyganiać.
30 sierpnia
Prawdziwa i żywa pobożność nie może płynąć z niczego innego jak tylko z miłości Boga. A nawet nie jest ona niczym innym jak tylko prawdziwą miłością Boga i to miłością Boga nie lada jaką.
29 sierpnia
Zwróć uwagę, że wyboru między Niebem a piekłem musisz dokonać w tym życiu, a co wybierzesz, to będziesz miał na wieki. Bóg, szanując twą wolność, da ci to, co sam wybierzesz - to jest, albo piekło mocą Swojej nieskończonej sprawiedliwości albo Niebo mocą Swojego nieskończonego miłosierdzia. A jednak niewypowiedzianym pragnieniem pragnie On, żebyś wybrał Niebo. I Anioł Stróż, ile może, nagli cię ki temu, przynosząc od Boga tysiączne łaski i tysiączne pomoce dźwigające w Niebo.
28 sierpnia
Trzeba wszelkim sposobem starać się o wykonania naszych dobrych postanowień i szukać wszelkich ku temu sposobności, czy małych czy wielkich.
27 sierpnia
Sprzeciwiaj się energicznie skłonności do smutku i chociażby ci się zdawało, że wszystko, co wtedy robisz dobrego, dzieje się zimno, posępnie i słabo, nie przestawaj tego robić. Bo szatan, który chce nas smutkiem zniechęcić do dobrych uczynków, widząc, że ich nie zaniedbujemy i wiedząc, że czynione z oporem więcej nam przynoszą, przestaje nas smucić.
26 sierpnia
Gdziekolwiek jesteśmy, wszędzie możemy i powinniśmy troskliwie się starać o życie doskonałe.
25 sierpnia
Jesteśmy jeszcze drobnymi pszczółkami w ulu pobożności i nie możemy tymczasem wznieść się do szczytu zamierzonej doskonałości chrześcijańskiej; ale w miarę jak nasze dobre pożądania i postanowienia będą rosły, rozwiną się nam potrzebne do pobożności skrzydła. Miejmy więc nadzieję, że i staniemy się duchowymi pszczołami i rozwiniemy nasz lot.
24 sierpnia
Upadki duchowe mają to do siebie, że strącają nas o wiele niżej, aniżeliśmy byli, zanim się wznieśliśmy na wyżyny pobożności.
23 sierpnia
Mleko duchowe, to jest łaska Boskiego Oblubieńca, jest dla duszy lepsza niż najdroższe wino rozkoszy ziemskich. Kto zakosztował tego mleka, wszystkie inne pociechy ma za żółć i piołun. A jak ci, co trzymając w ustach scytyjskie ziele, doznają stąd takiej słodyczy, że nie odczuwają głodu ani pragnienia, tak ci, którym Bóg udzielił tej manny Niebieskiej - to jest wewnętrznych pociech słodyczy - nie mogą już ani pragnąć, ani łaknąć pociech światowych, w nich smakować i w nich znajdować upodobanie.
22 sierpnia
Sprawy nasze są jak róże: podobnie jak róże, które jako świeże mają więcej wdzięku, natomiast jako suche mają więcej i mocy, i woni - tak i nasze sprawy, spełnianie w rozczuleniu serca są wprawdzie milsze nam, szukającym własnego upodobania, jednak spełniane w czasie oschłości i opustoszenia, mają więcej woni i mocy przed Bogiem.
21 sierpnia
Rozważaj przedwieczną miłość Boga względem ciebie. Od kiedy zaczął cię tak kochać? Odkąd zaczął być Bogiem. A kiedy zaczął być Bogiem? Nigdy. Bo zawsze był bez początku i zawsze będzie bez końca, bo zawsze jest. Tak więc kocha cię bez początku, to jest odwiecznie; odwiecznie więc przygotował ci łaski i dary, które uczynił.
20 sierpnia
Bóg nie chce, by nasze serce mogło znaleźć jakieś miejsce, na którym by spoczęło, a to dlatego, by jak gołębica do Arki, wróciło do Boga, od którego wyszło.
19 sierpnia
Potrzebujesz bardzo często powtarzać i odnawiać dobre postanowienia służenia Bogu, a to z obawy, ażebyś zaniedbując się w tym, nie spadła do twego pierwotnego stanu czy też raczej w stan o wiele gorszy.
18 sierpnia
Serce nasze, pochylając się ku stworzeniom, spieszy ku nim w nadziei, że zdołają one zaspokoić jego pragnienia. Ale gdy tylko zetknie się z nimi, doświadcza tego, że się pomyliło, i że nic nie może go zaspokoić.
17 sierpnia
Patrz w Niebo, żebyś Nieba dla ziemi nie tracił. Patrz w piekło, żebyś w piekło w zamian za przelotne chwile nie wpadł. Patrz w Chrystusa i nie zapieraj się Go dla świata.
16 sierpnia
Filozofowie ogłaszali się za filozofów, żeby nikt nie przeszkadzał im w życiu wedle ich nauki. I o nas niech wiedzą, że pragniemy pobożności, żeby nikt nam nie przeszkadzał w życiu pobożnym.
15 sierpnia
Otwarte wyznanie, że chcemy służyć Bogu i że osobnym zobowiązaniem poświęciliśmy się Jego miłości, jest bardzo miłe Boskiemu Majestatowi, który nie chce wcale, by się wstydzono Jego albo Jego Krzyża.
13 sierpnia
Prawda, że nie każdy ma dar rozmyślania. Ale i to jest niewątpliwe, że prawie każdy dar ten posiadać może, nawet prostaczkowie i ludzie nieokrzesani; byleby tylko mieli dobrych przewodników i dobrą wolę zapracowania na ten szacowny dar. A gdyby ktoś, kto by tego daru w żadnym stopniu nie miał (co jednak, jak sądzę, rzadko może się zdarzyć), rozsądny ojciec duchowny nauczy go łatwo zastępować niedostatek uwagą w czytaniu lub, gdyby nie umiał czytać, w słuchaniu wszystkich uwag podanych w tej książce do rozmyślania.
12 sierpnia
Nie będziemy już sobą, bo nasze serce zmieniło się w Bogu. I świat, który nas dotąd zwodził, zawiedzie się na nas, bo nie spostrzegając naszej przemiany - chyba, że stopniowo - będzie nas jeszcze brał za Ezawów, gdy my już, dzięki Bogu, będziemy Jakubami.
10 sierpnia
Jakiej wielkiej wartości są te postanowienia, o których Bóg odwiecznie myślał i rozmyślał; które nam odwiecznie przygotował! Jak bardzo powinniśmy je kochać i cenić! Czego byśmy nie powinni być raczej gotowi wycierpieć, niż choćby źdźbło z tych postanowień uronić! Nie, nie odstąpię ich nigdy, choćby miał runąć świat.
9 sierpnia
Zwróć uwagę, iż jest rzeczą pewną, że Przenajsłodsze Serce Jezusa widziało z drzewa Krzyża twoje serce i kochało je, a tą miłością zdobywało ci wszelkie dobro, jakie kiedykolwiek będziesz miała, a wśród niego także i twoje dobre postanowienia.
8 sierpnia
Z wadami sprawa jest taka, że kto ma ich mało, temu niewesoło, a kto ma ich wiele, temu bardzo smutno. Całkiem zaś inaczej z cnotami: nawet gdy ktoś ma ich mało, już czuje wesele i to wesele wciąż wzrasta wraz ze wzrastaniem cnoty.
6 sierpnia
Rozważaj przykłady rozmaitych Świętych. Czego oni nie robili, żeby stać się miłośnikami Boga i Jego sługami? Popatrz na tylu męczenników, tak niezwalczonych w swoich postanowieniach, którzy woleli ponieść mękę i śmierć niż od nich odstąpić. Ale szczególnie zwróć uwagę na te święte niewiasty, czystością bielsze nad lilie, miłością nad róże czerwieńsze; jedne z nich w wieku dwunastu, drugie trzynastu, inne piętnastu, dwudziestu lub dwudziestu pięciu lat, tysiączne raczej znosiły męki, a nie odstąpiły swego postanowienia; nie tylko w tym, co dotyczyło wyznania wiary, ale i w tym, co było znakiem pobożności. Jedne rozstały się raczej z życiem niż z dziewictwem. Inne wolały ponieść śmierć niż zaniechać posługiwania chorym, pocieszenia strapionych, grzebania umarłych. O, Boże, jak wielkiej mocy, przy Twojej łasce, dała w tym wszystkim dowód słaba płeć pobożna.
5 sierpnia
Wejrzyjmy na to, jakie uczucia zajmują nasze serce, jakie rządzą nim namiętności, i w czym to biedne serce najwięcej się rozchwiało. Bo stan duszy poznaje się po jej namiętnościach. A jak lutnik strojąc lutnię próbuje wszystkich strun i wedle potrzeby jedne podnosi, a inne obniża, aż wszystkie dostroi, tak my, badając nasze namiętności - które są w naszej duszy jakby strunami - i śledząc w niej wrażenia miłości, pożądania, trwogi, nadziei, smutki i wesela, łatwo dostrzeżemy, czy są one dostrojone do hymny, jaki mamy śpiewać - hymnu chwały Bożej. A jeśli spostrzeżemy, że są nie dostrojone, możemy je za radą spowiednika i z pomocą łaski Bożej dostroić.
3 sierpnia
Jednym z żalów syna marnotrawnego było to, że mogąc żyć rozkosznie u stołu swego ojca, jadał sprośnie u koryta wieprzów.
2 sierpnia
Jak pszczoły nie spoczną nigdzie jak tylko na kwiatach, tak i twoje serce nie można znaleźć ukojenia nigdzie jak tylko w Bogu, a żadne stworzenie nie może go nasycić.
1 sierpnia
Rozważaj zacność i szlachetność twojej duszy. Obdarzona jest wiedzą, przez którą znasz nie tylko ten świat widzialny, ale i niewidzialny: wiesz, że są Aniołowie i że jest Niebo, że jest jeden wszechmocny Bóg, dobry i nieograniczony, że jest wieczność.
31 lipca
Za co się masz przed Bogiem? Zapewne za nic. Ale to nie wystarczy. Bo czy to prawdziwa pokora, gdy ziarnko piasku ma się za nic w porównaniu do góry, albo kropla wody w porównaniu do morza, albo płomyczek lub iskierka w porównaniu do słońca? Pokora prawdziwa polega na tym, żeby nie cenić się więcej od innych i żeby nie pragnąć, by inni nas przeceniali. Jak się masz pod tym względem?
30 lipca
Zegar, choćby był najlepszy, należy często nakręcać, a od czasu do czasu przejrzeć i oczyścić wszystkie jego części, a co potrzeba naprawić. Podobnie i ten, kto naprawdę dba o swoje serce, powinien je rano i wieczorem podnosić ku Bogu, a oprócz tego powinien często wglądać w jego stan i w czym okaże się potrzeba, sprostować je i nawrócić. Wreszcie przynajmniej raz w roku powinien to swoje serce jakby rozebrać i przejrzeć wszystkie jego pojedyncze części, to jest wszystkie uczucia i namiętności, żeby naprawić to, co by się w nich znalazło złego.
29 lipca
Gdy mąż powraca z daleka, a żona spostrzeże go i usłyszy jego głos, to choćby była zajęta i nie mogła się od czegoś oderwać, nic nie może powstrzymać jej serca, odrzuci więc wszelkie inne myśli i skupi się na mężu, który powrócił. To samo dzieje się z duszą kochającą Boga: czymkolwiek nie byłaby zajęta, gdy usłyszy głos wspomnienia Bożego, z samego środka swoich zajęć wylatuje sercem ku Bogu, radując się niewymownie z Jego powrotu. Jest to znak bardzo dobry.
28 lipca
Nieporządna miłość nas samych zabija nas. Należyty zaś porządek miłości wymaga, żebyśmy więcej miłowali duszę niż ciało; żebyśmy więcej starali się o nabycie cnót niż o cokolwiek innego; żebyśmy więcej dbali o cześć niebieską niż o tak znikomą ziemską.
27 lipca
Serce dobrze uporządkowane w swoich czynnościach i zamiarach częściej pyta siebie, co na to powiedzą Aniołowie, niż co powiedzą ludzie.
26 lipca
Natura ludzka łatwo się osłabia w dobrych uczuciach, a to z powodu ułomności i krewkości ciała, które duszę - jeśli ta zaprzestaje wzbijać się w górę mocą postanowień - obciąża i ściąga ku dołowi, podobnie jak to się dzieje z ptakami: gdy nie starają się one, by poruszaniem i wyrzutem skrzydeł utrzymać szybki lot, spadają ku ziemi.
25 lipca
W cierpieniu masz mieć nadzieję, w pomyślności masz się lękać, a zawsze - i w jednym, i w drugim przypadku - masz się upokarzać.
24 lipca
W oschłościach i opustoszeniach ducha powstają niekiedy bardzo wielkie pokusy. Trzeba wtedy wytrwale walczyć przeciw tym pokusom, bo nie są one od Boga. Ale jednocześnie trzeba cierpliwie znosić oschłości i opustoszenie serca, bo zarządził je sam Bóg, by wyćwiczyć nas w cnocie wytrwałości.
23 lipca
Bóg wzywając nas do Swej służby, syci nas zwykle przedsmakiem rozkoszy Niebieskich, żeby nas odciągnąć od marnych rozkoszy ziemskich, a zachęcić do tego, byśmy ochoczo biegli za miłością Bożą. Ten sam Bóg wedle Swego mądrego zrządzenia, odbiera nam miód i mleko pociech duchowych, żebyśmy przyzwyczaili się do suchego chleba wytrwałej i mężnej pobożności, wyćwiczonej w doświadczeniu niesmaków i pokus.
22 lipca
Dusze w zachwycie radości duchowych wzniesione ponad świat i ponad siebie łatwo wyrzekają się rozkoszy zmysłowych. Gdy jednak przez zrządzenie Boże utracą to wesele ducha, będąc już pozbawione wszelkich pociech zmysłowych, a nienawykłe jeszcze do oczekiwania w cierpliwości na powrót prawdziwego słońca, nie czują się ani w Niebie, ani na ziemi, ale wydaje im się, że są już na zawsze zagrzebane w wiecznej nocy. Na podobieństwo zatem malutkich dzieci odłączonych od piersi, jęcząc i nudząc sobą, stają się bardzo nieznośne dla innych, a najbardziej dla samych siebie.
21 lipca
Niemal wszyscy początkujący w służbie Bożej, a niedoświadczani jeszcze usuwaniem się łaski Bożej i przygodami duchowymi, gdy tylko utracą czułość w nabożeństwie i gdy zmierzchnie im błogie światło, które po drodze Bożej prowadzi raźno i ochoczo, tracą zaraz ducha i wpadają w trwogę i tęsknotę serca.
20 lipca
Im mniej w szukaniu cnoty szukamy siebie, tym więcej jaśnieje nam czysta miłość Boża. Dziecko chętnie całuje matkę dającą mu cukier; ale dopiero wtedy dobrze znać, że bardzo ja kocha, kiedy całuje ją także za piołun.
19 lipca
Wielkim błędem jest mniemać, jak mniemają niektóry, a zwłaszcza niewiasty, iż służenie Bogu z niesmakiem i w oschłości serca, w nieczułości, jest mniej miłe Jego Boskiemu Majestatowi.
18 lipca
Zaiste w czasie oschłości nasza wola pędzi nas do służby Bożej przymusem, musi być zatem mocniejsza i bardziej mężna niż w czasie czułości. Niewielką jest rzeczą służyć królowi w czas pokoju i wśród uciech dworskich, ale służyć mu w trudach wojennych, wśród zaburzeń i prześladowań - to dopiero jest prawdziwym znakiem stałości i wierności.
17 lipca
Czymże ja jestem, gdy jestem sama w sobie? NIe czy innym, Panie, jak tylko ziemią suchą, rozpękaną na sztuki, wołającą o deszcz z Nieba; a tymczasem wiatr dalej ją pali i rozwiewa na proch! Odejdźcie ode mnie wichry pustyni, które palicie moją duszę oschłością, a przybądź rzeźwiący wietrze pociech niebieskich i powiewaj w ogrodzie mojej duszy. Takie i tym podobne pragnienia przywołują wonność słodkości.
16 lipca
Temu, który nie ma - to jest temu, który z własnej winy utracił to, co miał od Boga - zabrane będzie i to, czego nie ma, to jest, będzie pozbawiony łask, które były dla niego przygotowane. Deszcz przydaje życia roślinom mającym sok życia, a nie mającym tego soku odbiera i to życie, którego nie mają, bo wpędza je w stan zgnilizny.
15 lipca
Bóg, który kocha się w posłuszeństwie, często sprawia, że rady przyjęte od innych, a zwłaszcza od spowiednika, stają się dla nas pożyteczne, chociażby były niepozorne - tak jak dla Naamana zbawienne okazały się wody Jordanu, w których kąpiel, bez żadnej na pozór roztropności ludzkiej, doradził mu Elizeusz.
14 lipca
Nie ma nic pożyteczniejszego i skuteczniejszego w oschłościach i opustoszeniach ducha, jak nie przywiązywać się bardzo do żądzy pozbycia się ich. Nie mówię, by sobie nie życzyć wyzwolenia od nich, ale mówię, że do życzeń tych nie należy się bardzo przywiązywać, lecz zdać się w tym zupełnie na wolę Opatrzności Bożej, aby wśród tych cierni i naszych pragnień Bóg posługiwał się nami według Swego upodobania.
13 lipca
W czasie oschłości i opustoszenia ducha nie traćmy odwagi, ale oczekując cierpliwie powrotu pociech duchowych, wypełniajmy ściśle nasze obowiązki. Nie zaniedbujmy żadnego ze zwykłych ćwiczeń, a jeżeli to możliwe, przymnóżmy dobrych uczynków. Nie mogąc rozpływać się w duchu przed Bogiem, ofiarujmy się Mu i w naszych oschłościach, a Bóg nas przyjmie, bo przecież Mu to wszystko jedno, byle tylko serce ofiarujące Mu to, co może, trwało w stałym pożądaniu Jego miłości.
12 lipca
Jeśli jesteś przepojona rozkoszami świata, cóż dziwnego, że nie masz smaku do uciech duchowych. Gołębiom najedzonym, mówi przysłowie, gorzkie są wiśnie. Łaknących Bóg nasyca dobrami, mówi Matka Boża, a bogaczów z niczym odprawia. Bogaci w rozkosze świata nie są zdolni do rozkoszy duchowych.
11 lipca
Niekiedy nie chce się nam odstąpić znikomych pociech ziemskich, które sprawiają, że usypiamy tak, jak uśpiona była święta Oblubienica z Pieśni nad pieśniami. Oblubieniec naszej duszy puka do drzwi serca, budzi nas do ćwiczeń duchowych, a my się z Nim targujemy albo nam przykro zaniechać marnych zabaw i odstąpić tych fałszywych uciech. I dlatego Oblubieniec Boży przechodzi i zostawia nas w naszej gnuśności, a potem, gdy Go chcemy szukać, znajdujemy Go z wielką trudnością. I zasłużyliśmy na to, bo byliśmy niewierni i nieszlachetni względem Jego miłości, zaniedbując ćwiczeń pobożności dla marnych spraw ziemskich. Kto pragnie mąki egipskiej, utraci manną Niebieską. Pszczoły nienawidzą sztucznych pachnideł, a słodkości Ducha Świętego nie mogą się pogodzić ze zwodnymi rozkoszami świata.
10 lipca
Gdy nie korzystamy ze słodkości i upojeń miłości Bożej, którymi Bóg nas darzy, oddala je On od nas za karę naszej niedbałości. Izraelici, którzy nie zbierali manny przed wschodem słońca, po wschodzie słońca jej nie znajdowali, bo wtedy już znikła.
9 lipca
Zdarzy się niekiedy, że będziesz tak pozbawiony uczucia pobożności, że będzie ci się wydawać, że twoja dusza jest ziemią pustą, bezowocną, niepłodną, w której nie ma ani drogi, ani ścieżki wiodącej do Boga, ani wód łaski, które by ją zraszały w tych posuchach grożącym ostatecznym wręcz opustoszeniem. Co masz zrobić w takim czasie? Przede wszystkim zwróć uwagę, skąd pochodzi to zło. Bo często sami jesteśmy przyczyną naszej oschłości i opustoszenia ducha.
8 lipca
Ogólnym prawidłem co do uczuć i żądz naszej duszy jest to, że mamy je poznawać po ich owocach. Jeśli więc słodkości, rozczulenia i pociechy czynią nas pokorniejszymi, cierpliwszymi, słodszymi, miłosierniejszymi, tkliwszymi na nędze bliźniego, bardziej skorymi do umartwiania naszych pożądliwości i złych skłonności, wierniejszymi w ćwiczeniach duchownych, chętniejszymi w posłuszeństwie i bardziej szczerymi w pożyciu, to bez wątpienia pociechy te idą od Boga. Ale jeżeli doznawane przez nas słodycze niosą słodycz tylko nam samym, jeżeli stajemy się przy nich ciekawi, kwaśni, obraźliwi, niecierpliwi, uparci, hardzi, zarozumiali, twardzi względem bliźnich, jeżeli mamy się za świętych i nie chcemy dać się prowadzić albo upominać, to niewątpliwie są to pociechy fałszywe i szkodliwe. Dobre drzewo tylko dobre wydaje owoce.
7 lipca
Nie chcesz być prosta i szczera jak małe dziecko, więc nie będziesz mieć słodyczy dla małych dzieci przygotowanych.
6 lipca
Jakimkolwiek wiatrem nie byłaby porwana łódź, igła magnesowa zawsze zwrócona jest do Gwiazdy Polarnej; niech się wszystko miota wokół nas, a choćby i w nas samych, niech co chce będzie, zawsze i zawsze trzeba, by strzała naszego serca, naszej myśli i naszej najwyższej woli wciąż i wciąż tkwiła w miłości Boga.
5 lipca
Serca nasze są drzewami, uczucia i żądze tych drzew gałęziami, a sprawy i uczynki ich owocami. Serce dobre to to, które ma dobre uczucia; zaś uczucia i żądze dobre to te, które wydają w nas święte sprawy i dobre uczynki.
4 lipca
Dobrze jest oddawać się zajęciom zewnętrznym i na ile to możliwe urozmaicać je, ażeby duszę odrywać od przedmiotu smutku, a ducha zagrzewać i pobudzać. Smutek jest bowiem namiętnością temperamentu zimnego i suchego.
3 lipca
Powinniśmy dążyć do tego i o to się starać, żeby w tak wielkiej różności i niedostateczności zdarzeń, nasze serce było w ciągłym, niewzruszonym, jednostajnym pokoju. I chociaż wszystkie rzeczy wokół nas wirują i mienią się, my powinniśmy być stale nieporuszeni w ustawicznym wpatrywaniu się w Boga, w pragnieniu Go i dążeniu ku Niemu.
2 lipca
Najmniejsza nawet pociecha duchowa, jaką otrzymujemy, więcej jest pod każdym względem warta niż najwyborniejsze uciechy świata.
1 lipca
Bóg utrzymuje istnienie świata w ciągłej przemianie, przez którą dzień ustępuje nocy, wiosna latu, lato jesieni, jesień zimie, a zima znów wiośnie. I żaden dzień nie jest doskonale podobny do drugiego: miewamy dni pochmurne, dżdżyste, posuszne i wietrzne, a ta rozmaitość podnosi piękno świata. I człowiek nigdy nie jest jednostajny, a jego życie na ziemi upływa jak wody, które mienią się i ścigają nieustanną rozmaitością swojego pędu - to wznosi się nadzieją, to zniża trwogą, to niesie go na prawo ku pociechom, to na lewo ku smutkom - i żaden z jego dni, żadna nawet z jego godzin nie jest całkowicie taka sama i podobna do drugiej.
30 czerwca
Zły smutek przytłacza duszę, wprowadza w nią niepokój, napełnia płonnymi trwogami, zniechęca do modlitwy, uciska i otępia umysł, pozbawia duszę rady, sądu, odwagi i męstwa, a także osłabia jej siły; jednym słowem, jest jak ciężka zima zmiatająca całą piękność ziemi; zima, od której kostnieje wszystko, co żyje. Odbiera on bowiem duszy całą słodycz i we wszystkich jej władzach czyni ją jakby skostniałą i zgasłą.
29 czerwca
Szatan posługuje się smutkiem do kuszenia dobrych, bo jak usiłuje rozweselać złych i ich grzechu, tak też usiłuje zasmucać dobrych w dobru, które czynią. A jak nie może namówić do złego inaczej, jak tylko przedstawiając je jako miłe, tak też nie może odwrócić od dobrego inaczej, jak tylko przedstawiając je jako niemiłe. Szatan ma upodobanie w naszym smutku i zachmurzeniu, bo sam jest smutny i chmurny i będzie taki wiecznie, i chciałby, żeby wszyscy tacy byli.
28 czerwca
Smutek może być dobry i zły, stosownie do skutków, jakie w nas powoduje. Więcej, co prawda, sprawia ich złych niż dobrych. Dobrych bowiem sprawia tylko dwa, to jest miłosierdzie i pokutę, a złych może spowodować aż do sześciu, bo: ściśnienie serca, lenistwo, gniew, zazdrość, niepokój, niecierpliwość. I dlatego Mędrzec Pański powiada: Wielu ludzi smutek pobił, a nie masz w nim pożytku. Bo obok dwóch dobrych strumieni wypływających ze źródła smutku jest sześć bardzo złych.
27 czerwca
Gdy tylko poczujesz zbliżanie się niepokoju, polecaj się Bogu i postanawiaj nie zrobić nic z tego, czego by pragnęło twoje pożądanie, póki zupełnie nie minie niespokojność. Chyba, że sprawy tej odłożyć nie można - wtedy powolnym i spokojnym wysiłkiem powstrzymać należy pęd pożądania, studząc je i miarkując, na ile jest się w stanie. Potem dopiero przystępuj do działania - nie według twojej żądzy, lecz według roztropności.
26 czerwca
Zupełne postanowienie nieoddalania się nigdy od Boga i nieodłączania się od Jego przenajsłodszej miłości służy naszej duszy jak zbawienny ciężar złożony na jej dnie dla utrzymania nas w świętej równowadze wśród nierówności rozmaitych wstrząsów, które są udziałem tego życia. Bo jak pszczoła ogarnięta burzą stara się schwycić kamyczka, żeby móc łatwiej opierać się pędowi wichrów, tak nasza dusza chwyciwszy się swym postanowieniem drogiego ciężaru miłości Bożej staje się niewzruszona pomimo najbardziej burzliwych wzruszeń i przemian radości i smutków - czy to zewnętrznych, czy wewnętrznych, czy duchowych, czy świeckich.
25 czerwca
Nie pozwalaj, żeby cię niepokoiły twoje pożądania, chociażby były one najdrobniejsze i nic nie znaczące, bo gdyby za nimi przyszły wielkie i znaczące, zastałyby twoje serce już przygotowane do nieporządku i trwożnego niepokoju.
24 czerwca
Gdy poczujesz żądzę pozbycia się jakiegoś zła albo dostąpienia czegoś dobrego, przede wszystkim uspokój swój umysł, sąd i wolę, a potem szukaj możliwości spełniania swego pożądania z wolna i ostrożnie, dochodząc do tego najwłaściwszymi sposobami. Kiedy mówię: z wolna, nie ma to znaczyć, że masz się starać o pozbycie zła niedbale, lecz bez zbytniej niecierpliwości, bez trwogi i bez niepokoju. Inaczej bowiem zamiast osiągnąć pożądany skutek, wszystko popsujesz i jeszcze się bardziej zawikłasz.
23 czerwca
Wglądaj w swoją duszę kilka razy dziennie, a przynajmniej rano i wieczorem, żeby widzieć, czy jest ona w twoich rękach, to jest, czy nie wykradła ci jej jakaś namiętność lub jakiś niepokój. Zwróć uwagę na to, czy twoje serce jest na twój rozkaz, czy też może wymknęło ci się z rąk, by się oddać jakiemuś nieuporządkowanemu uczuciu miłości, zemsty, zazdrości, pożądliwości, obawy, znudzenia czy rozradowania. A jeżeli gdzieś odbiegło, to przede wszystkim przywołaj je i powoli naprowadź na obecność Bożą, oddając wszystkie jego uczucia i pożądania pod posłuszeństwo i kierunek woli Bożej.
22 czerwca
Niepokój nie jest pokusą pojedynczą, ale źródłem, z którego i przez które spływa wiele pokus.
21 czerwca
Niepokój pochodzi z nieumiarkowanej żądzy pozbycia się doznawanego zła lub nabycia spodziewanego dobra. A jednak nic bardziej nie pogarsza zła i nie oddala bardziej dobra, jak właśnie niepokój i niecierpliwość. Ptaszki zaplątują się w sidłach i w sieci przez to, że gdy w nie wpadną, zamiast się z nich pomału wydobywać, szarpią się i trzepoczą, a przez to coraz bardziej się wikłają.
20 czerwca
Niepokój jest największym złem, jakie może przydarzyć się duszy, wyjąwszy grzech. Bo jak bunty i niepokoje wewnętrzne niszczą państwa i zabierają im siły do skutecznej obrony przed nieprzyjacielem zewnętrznym, tak nasze serce, zatrwożone i zaniepokojone w samym sobie, traci siły potrzebne do zachowania cnót nabytych, a zarazem i możność przeciwstawienia się nieprzyjacielowi, który właśnie wtedy na wszelkie sposoby usiłuje, jak to mówią, w mętnej wodzie ryby łowić.
19 czerwca
Smutek, z początku uzasadniony, rodzi w nas niepokój, a niepokój wyradza nadmiar zasmucenia, bardzo niebezpieczny.
18 czerwca
Smutek nie jest niczym innym, jak tylko boleścią ducha, którą odczuwamy z powodu zła będącego w nas wbrew naszej woli, czy to będzie zło zewnętrzne, jak ubóstwo, choroba lub doznana wzgarda, czy też zło wewnętrzne, jak niewiedza, oschłość, wstręt czy pokusa.
17 czerwca
W czasie pokoju - to jest, gdy pokusy do grzechu, któremu ulegasz, nie są natarczywe - spełniaj jak najwięcej aktów cnoty grzechowi temu przeciwnej, a gdyby do spełniania tych aktów nie było okazji, szukaj jej, a znajdziesz. W ten sposób umocnisz swoje serce przeciw pokusom, nim przyjdą.
16 czerwca
Zwracaj od czasu do czasu uwagę na to, jakie namiętności panują w twojej duszy, a gdy je odkryjesz, wybierz sposób życia całkowicie im - tak w myślach, jak w mowie i uczynkach - przeciwny.
15 czerwca
Chociaż trzeba, żebyśmy z niestrudzonym męstwem walczyli przeciw pokusom wielkim, i chociaż odniesione nad nimi zwycięstwo daje nam wielką korzyść, to przecież niekiedy jeszcze więcej pożytku odnosimy z dobrej walki przeciw pokusom drobnym. Bo choć pokusy wielkie są potężniejsze, to jednak drobne tak dalece przerastają je liczbą, że zwycięstwo nad pokusami drobnymi może dorównać zwycięstwu nad wielkimi. Wilki i niedźwiedzie są bez wątpienia drapieżniejsze od much, a jednak nie tak bardzo nam dokuczają i nie w tym stopniu doświadczają naszej cierpliwości.
14 czerwca
Uważajmy czy nasze serce i wola nie straciły duchowego pulsu, to jest, czy wierne swojej powinności opierają się pokusom i odmawiają budzącym przez nie upodobaniom swojego przyzwolenia. Dopóki bowiem serce nasze bije tą odmową, możemy być pewni, że miłość Boża to życie naszych dusz, jest w nas, i że Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, jest w naszej duszy, chociaż głęboko ukryty, a więc, że za pomocą ciągłego ćwiczenia w modlitwie, w uczęszczaniu do Sakramentów Świętych i w ufności Bogu powrócimy do sił i do zdrowia i będziemy żyli pełnym i błogim życiem.
13 czerwca
Jeśli dobrowolnie i z namysłem przyzwalamy na grzeszne upodobanie, to takie przyzwolenie jest grzechem wielkim, ilekroć zło, w którym sobie tak upodobamy, jest wielkie. Wielką jest bowiem wada w niewieście chcieć bawić się miłostkami, chociażby nawet nie chciała stracić cnoty.
12 czerwca
Bóg dozwala wielkich i natarczywych pokus jedynie przeciw tym duszom, które chce podnieść do przeczystej i doskonałej Swej miłości.
11 czerwca
Czy widzieliście kiedyś wielki żar przykryty popiołem? Jeśli za dziesięć czy dwanaście godzin przyjdzie się szukać tam ognia, znajdzie się go zaledwie odrobinę. Był tam jednak, skoro się tam znalazł. I tą odrobiną ognia można rozpalić cały węgiel. Tak samo dzieje się z miłością, która jest życiem naszej duszy i prawdziwym ogniem duchowym.
10 czerwca
Wielka zachodzi różnica między doznawaniem pokusy a na pokusę zezwalaniem. Samo odczuwanie pokusy nie jest jeszcze zezwoleniem na nią; owszem, odczuwanie to może być dla nas niemiłe, ale bez upodobania nie ma zezwolenia; upodobanie służy zwykle za stopień do zezwolenia.
9 czerwca
Jaki to ból dla duszy kochającej Boga gdy nie wie ona nawet, czy ma Go jeszcze w sercu, czy już go utraciła, i czy ten ogień Bożej miłości, dla której z takim trudem walczy, tli się jeszcze w jej sercu, czy też, niestety, już wygasł! Ale w tym właśnie tkwi najwyższy przymiot i najprzedniejsza woń miłości Bożej na ziemi, że budzi ona w swoim miłośniku cierpienia i walkę, pozostawiając go w niepewności co do tego, czy tę miłość, dla której i przez którą walczy, posiada.
7 czerwca
Choćby pokusa do jakiegokolwiek grzechu trwała w nas przez całe życie, jeszcze by nas przez to nie uczyniła niemiłymi Bogu, bylebyśmy tylko nie upodobali sobie w niej i nie zgodzili się na nią. A to dlatego, że w samej pokusie jeszcze nie działamy, a tylko jej doznajemy i dopóki nie mamy w niej żadnego upodobania, dopóty nie możemy mieć żadnej winy.
6 czerwca
Szatan, świat i ciało widzą duszę poślubioną Synowi Bożemu, ślą do niej mnóstwo poselstw, pokus i poduszczeń, przez które mówią jej o grzechu, to po pierwsze. Po drugie albo się ta namowa podoba duszy, albo nie podoba. Po trzecie, na koniec, albo się dusza na tę namowę zgadza, albo ją odrzuca. I to są trzy stopnie, po których schodzi się do nieprawości: pokusa, upodobanie i zezwolenie. Chociaż nie w każdym grzechu te trzy stopnie dają się wyraźnie rozeznać, to jednak w grzechach i przestępstwach wielkich są tak widoczne, że jakby dotykalne.
5 czerwca
Wśród pokus trzeba być mężnym i nigdy nie uważać się za zwyciężonego przez nie dopóki mamy do nich obrzydzenie.
4 czerwca
Któż nie widzi, że świat jest sędzią nieprawym: dla swoich synów miękki i pobłażliwy, dla synów Bożych jest ostry i surowy. Nie możemy być w zgodzie ze światem, skoro nie godzimy się, żeby w nim zginąć. Niepodobna, byśmy mogli spodobać się światu, bo jest on zbyt dziwaczny.
3 czerwca
Nie skarż się nigdy na swoje cierpienia ani co do ich liczby, ani co do ich wagi, ani co do ich trwania, bowiem Bóg rozporządza nimi wszystkimi z ich liczbą, wagą i miarą.
2 czerwca
Niech świat krzyczy sobie, ile chce, jak puszczyk straszący w nocy dzienne ptactwo. My ze swej strony bądźmy mężni w naszym zamierzeniu i niezmienni w naszych postanowieniach - nasza wytrwałość okaże, czy już w pełni oddaliśmy się Bogu i czy już naprawdę podjęliśmy życie pobożne.
1 czerwca
Lepiej jest przyuczać się do życia bez gniewu, aniżeli wprawiać się do roztropnego i umiarkowanego gniewu używania.
30 maja
Żywe rozważanie otrzymanych łask czyni nas pokornymi, bo kto uzna dobrodziejstwo, korzy się przed dobrodziejem.
29 maja
Prawdziwa pokora nie przybiera się w pokorę i nie wygłasza słów pokory, bo jej idzie nie tylko o to, by ukryć swoje cnoty, ale głównie o to, by ukryć siebie.
28 maja
Miej większe staranie o korzyści z twoich dóbr, aniżeli je mają ludzie zaprzątnięci światem, bo posiadłości, które mamy, nie są nasze; powierzył je nam do uprawiania Bóg i On chce, żebyśmy je czynili owocnymi i pożytecznymi.
27 maja
Dusza pobożna wybierająca jedną szczególną cnotę dla wyćwiczenia w niej swojej pobożności używa jej niby czystego tła na duchową tkaninę cnót wszystkich, których rozmaitość, jednym tłem trzymana w porządku, wszystkie uczucia i najrozliczniejsze sprawy splata w jedną piękność.
26 maja
Cnoty uformowane w czasach pomyślności są zazwyczaj płaskie i niestałe, ale te, które wyrosły pośród utrapień zawsze są mocne i trwałe.
25 maja
Staraj się przezwyciężać małe pokusy gniewu, podejrzliwości, uporu, zazdrości, obłudy, udawania, próżności i złych myśli, bo przeciwstawienie się małym kuszeniom da wiele siły, by zwyciężyć większe.
24 maja
Znośmy cierpliwie świadomość jak wiele brakuje nam jeszcze do cnoty i doskonałości, ale przy tym starajmy się z całego serca i ducha je osiągnąć.
23 maja
Wielka dusza dąży tylko do wieczności wiedząc, że będzie istniała wiecznie, patrzy z góry na wszystko, co nie jest wieczne; to, co nie jest nieskończone wydaje jej się zbyt podłe, by mogła zasłużyć na jej skłonność.
22 maja
Ten, który jest naprawdę cierpliwy, ani się nie żali na swoją chorobę, ani nie pragnie, żeby się nad nim żalono.
21 maja
Miejmy za pewne, że nawet jeśli zawiedzie nas cały świat, Bóg nas nie zawiedzie; On jest naszym wszystkim i jak na takiego winniśmy zawsze patrzeć na Niego.
20 maja
Jesteśmy ludzki tylko przez rozum, a jednak mało jest ludzi prawdziwie rozumnych, bo zwykle miłość własna wykrzywia nasz umysł i niepostrzeżenie naprowadza nas na tysiące drobnych, a niebezpiecznych niesprawiedliwości i nieprawości, co jak liszki, a których mowa w Pieśni nad pieśniami, pustoszą winnicę.
19 maja
Chrystus Pan przyjmuje słowa naszych modlitw wedle miary, w jakiej my przyjmujemy opowiadanie nam słowa Jego nauki.
18 maja
Oschłości duchowe są znacznie bardziej pożyteczne, gdy się nie dąży z trwogą do wyjścia z nich.
15 maja
Wspomnij na to, że jak pszczoły, gdy robią miód, żyją gorzkim zielem, tak i nam do aktów największej słodyczy i cierpliwości, do składania miodu najdoskonalszych cnót, najlepiej służy chleb goryczy i życie między cierniami.
14 maja
Komunia święta służy wszystkim: doskonałym, aby w doskonałości wytrwali; niedoskonałym, aby się stali doskonałymi, pijąc wciąż z tego źródła doskonałości; mocnym, aby nie osłabli; słabym, aby się wzmocnili; chorym, aby ozdrowieli; zdrowym, aby pilnie zachowali się w zdrowiu.
13 maja
Większą wydaje mi się cnotą jeść bez wyboru to, co nam podadzą i w takim porządku, w jakim nam podadzą, czy nam do smaku, czy nie do smaku, aniżeli zawsze wybierać go gorsze.
12 maja
Najmniejszy błąd dokonany z pełnym namysłem szkodzi więcej doskonałości niż tysiąc nieumyślnych.
11 maja
Pamiętajmy i tym się pocieszajmy, że już samo stanie przy Bogu i przed Jego oczyma jest dla nas zbyt wielką łaską i zaszczytem.
10 maja
Żyć według ducha to podporządkować swoje myśli, słowa i czyny nie skłonnościom ciała, ale w zgodzie z prawdami przedkładanymi przez ducha chrześcijaństwa.
9 maja
Kochaj wszystkich wielką miłością bliźniego; ale zaprzyjaźniaj się tylko z tymi, z którymi wiązać cię może stosunek cnotliwy.
8 maja
Patrz w Niebo, żebyś Nieba dla ziemi nie stracił; patrz w piekło, żebyś w piekło w zamian za przelotne chwile nie wpadł.
6 maja
Męczące są potyczki duchowe, to prawda, ale jakże pocieszające i chwalebne jest wychodzenie z nich zwycięsko!
3 maja
Nie obawiajmy się: znajomość danych nam darów Bożych nie wbija nas w pychę, dopóki zawsze pamiętać będziemy o prawdzie, że co jest dobrego z nas nie jest z nas.
2 maja
O Bogu mów zawsze jak o Bogu, to jest ze czcią i pobożnie; nie dla szukania stąd dla siebie chwały, nie tonem kaznodziejskim, ale w duchu cichości, pokory i miłości.
30 kwietnia
Winniśmy dobrze sądzić o tych, którzy ćwiczą się w cnotach, nawet przy jakichś niedoskonałościach; bo i Świętym ich nie brakowało.
29 kwietnia
Niemało posłuży nam w początkach naszej pobożności doznać dla niej co nieco zniewag i oszczerstwa, bo te uchronią nas od pychy i próżności, które godzą na cnoty niczym Faraon, który chciał, żeby egipskie akuszerki zabijały nowo narodzonych synów Izraela.
28 kwietnia
Skromność zewnętrzna jest bardzo użyteczna dla wnętrza i pomaga utrzymać spokój i cichość ducha.
27 kwietnia
A jeśli trzeba się komuś poskarżyć – bądź dla zapobieżenia złemu, bądź dla uspokojenia swego umysłu – wybieraj na to dusze spokojne i miłujące Boga; inaczej bowiem zamiast ukojenia serca będą je one jeszcze bardziej rozburzały; zamiast wyjęcia ciernia, który cię drażni, jeszcze bardziej wbiją ci go w nogę.
25 kwietnia
Dusza, która przechodzi od grzechu do pobożności nie musi myśleć o zrobieniu wszystkiego naraz: jutrzenka rozświetla mrok stopniowo.
23 kwietnia
Służenie tym, ku którym czujemy się mniej skłonni o wiele bardziej jest dla nas pożyteczne, ponieważ miłość własna ma mniejszą rolę do zagrania, a działa tylko miłość do Boga.
22 kwietnia
Iść między ludzi w nieporządnym ubraniu to urągać im; strzeż się jednak przesady, próżności, lekkości i dziwactwa w stroju.
21 kwietnia
Trzeba miłować bliźniego jak siebie samego. Dla okazania, że się go miłuje, nie należy go unikać, zaś na dowód miłości ku sobie samemu należy podobać sobie w samotności.
20 kwietnia
Miłość nigdy nie myśli złego; świat przeciwnie – zawsze ma na myśli zło: gdy nie może oskarżyć naszych czynności, potępia przynajmniej nasze zamiary.
19 kwietnia
Nie pożądaj krzyżów, chyba, że w miarę jak będziesz dobrze znosić te, które ci Bóg ześle; bo jest rzeczą niewłaściwą pożądać męczeństwa, a nie znosić z męstwem najmniejszej zniewagi.
18 kwietnia
Co robi się w pośpiechu nigdy nie będzie zrobione dobrze; służy nam to za ostrzeżenie, aby zawsze działać ze spokojem i powoli.
17 kwietnia
Żony niech pragną tego, by ich mężowie byli przesiąknięci cukrem pobożności, bo mąż bez pobożności jest zwierzęciem srogim, cierpkim i twardym. I mężowie powinni sobie życzyć, by ich żony były pobożne, bo bez pobożności niewiasta jest bardzo ułomna i łatwo traci swą cnotę albo ją zaćmiewa.
15 kwietnia
Nie wierz w to, co ludzie mówią o tobie, w większości są to pochlebcy, choć czasem sami tego nie zauważają.
14 kwietnia
Każda pociecha, choćby najmniejsza, wynikająca z pobożności, daje nieskończenie więcej zadowolenia niż największe rozrywki świata.
13 kwietnia
Kto w bliźnim nie dostrzega Boga albo uważa, że bliźni nie jest z Bogiem związany, ryzykuje miłość czystą, spokojną i stałą względem niego.
12 kwietnia
Nie uskarżaj się, jeśli cię nie wspomagają w miarę twoich potrzeb, bo doskonałość ubóstwa leży w cierpliwości.
10 kwietnia
W oschłościach i przeciwnościach potrzebna jest nadzieja, w pociechach i powodzeniach - lęk, we wszystkim - pokora.
9 kwietnia
Niech nie bawią twojego ducha myśli próżne i nieużyteczne; jeśli się do nich przyzwyczaisz, wkrótce staną się one złe i szkodliwe.
8 kwietnia
Konieczne jest, tak szybko jak to możliwe, pokonać smutek i niepokój, ponieważ są one wielką przeszkodą na drodze do doskonałości.
6 kwietnia
Winniśmy zachowywać się dobrze wobec wszystkich, ale szczególnie wobec tych, którzy nas potrzebują i powinniśmy im też okazywać więcej serdeczności.
4 kwietnia
Kto nie jest pokorny, nie jest nieskazitelny; Bóg pozwala na najbardziej haniebne upadki, by uniżyć i skorygować pysznego ducha.
3 kwietnia
Oczyszczajcie dobrze wasze afekty, bo prawie każdy na świecie kocha zgodnie ze swoimi skłonnościami i niewielu jest takich, którzy kochają rozumnie i wedle Bożej woli.
2 kwietnia
Jeśli zdarzy się wam okazja czynienia dobra myślcie mało, mówcie mało, a działajcie wiele.
1 kwietnia
Uważajcie na swoje przyjaźnie, zwłaszcza z osobami płci przeciwnej: nierozwaga może drogo kosztować, chociaż z początku nie mielibyście innych pobudek niż cnota.
31 marca
Jeśli nieprzyjaciele waszej duszy zostawią was kiedyś w spokoju, nie ufajcie temu; są to nieprzyjaciele, których można odrzucić, ale nie da się ich zniszczyć całkiem, a może się zdarzyć, że przez danie wam pozornego spokoju, deklarują jeszcze okrutniejszą wojnę.
29 marca
Wydaje mi się, że świadomość naszych niedoskonałości nie powinna nas niepokoić, ale cieszyć, bo jest środkiem do poprawy.
28 marca
Wybieraj cnoty najlepsze, nie zaś najbardziej cenione; najwyższe, nie zaś najbardziej widoczne; najcichsze, nie zaś najdonośniejsze.
27 marca
Naszemu przewodnikowi powinniśmy otwierać swoje serca z całkowitą ufnością, jak syn, który nic nie kryje przed swoim ojcem, jak chory, który ukazuje lekarzowi wszystkie swoje dolegliwości.
26 marca
Niezwykle cenne są dobre uczucia wypływające z modlitwy, powinniśmy bardzo je cenić, ale powinniśmy też strzec się przed zbytnim zadowalaniem się nimi, bo stąd bierze się okazja do zaniedbywania w praktykowaniu cnót i schlebianiu sobie w nich.
24 marca
Ganić innych jest bardzo łatwo, ale bardo trudno jest spojrzeć odpowiednio na siebie samego.
23 marca
Tylko w chwale jest osiągalna doskonała pociecha i prawdziwy odpoczynek, podczas, gdy trwa to życie, dobro chodzi zawsze zmieszane ze złem.
20 marca
Służba Bogu składa się z rzeczy następujących: ćwiczenie się w miłości bliźniego, mocne postanowienie pełnienia woli Bożej, pokorne i szczere Jemu zaufanie i cierpienie siebie samego wśród własnych niedoskonałości.
19 marca
Jeśli z powodu pobożności świat się z was naśmiewa, naśmiewajcie się z niego; i cieszcie się z upokorzenia tak zaszczytnego jak to, które wynika z cnoty.
18 marca
Nie jesteście kaznodziejami? Świetnie, niech was to nie martwi, jest inny, bardzo efektywny sposób nauczania: dobry przykład.
17 marca
Gdy ktoś pozwala regularnie wygrywać gniewowi, szybko staje się wściekły i nie do zniesienia.
15 marca
Ciągła i umiarkowana wstrzemięźliwość jest lepsza od gwałtownych powstrzymywań się przerywanych wielką niewstrzemięźliwością.
14 marca
Wasza pokora powinna być szlachetna i szczodra; nie róbcie nic, by przysporzyć sobie pochwał, ale też nie unikajcie powinności ze strachu przed pochwałą.
13 marca
Kiedy wiara jest mocna i zakorzeniona w sercu, trudności nie przerażają, bo wtedy towarzyszy silne przekonanie, że Bóg nas nie opuści, ale kocha tych, którzy Mu ufają.
12 marca
Przed osądzeniem bliźniego postawmy się w jego miejscu, a jego w naszym - wtedy możemy być pewni, że nasz sąd jest rzetelny i miłosierny.
11 marca
Wierzcie mi, umartwienie zmysłów: trzymanie w ryzach oczu, uszu i języka przynosi znacznie większą korzyść niż łańcuchy i włosiennice.
10 marca
Brzydźmy się naszymi błędami, ale nienawiścią spokojną, bez gniewu czy zamętu: czy nie jest to już wiele, że świadomi naszej nędzy, mamy szansę ukorzyć się i skruszyć przed Bogiem?
9 marca
Bóg będzie otaczał nas skrzydłami swojej Opatrzności tym bardziej im nasza ufność względem Niego będzie bardziej szczera, całkowita i doskonała.
8 marca
Trzeba dbać o to, by ukryć przed oczami ludzi zasługi zdobyte dobrymi czynami, by były znane tylko Bogu.
7 marca
Zbyteczna obawa o utratę dobrej sławy jest oznaką małej ufności w jej podstawę, którą jest prawda dobrego życia.
5 marca
Zatrzymywania się, by przyglądać się zachowaniu innych to przynajmniej strata czasu; wyjątkiem są ci, którzy muszą strzec innych z racji swojego urzędu.
4 marca
Na ścieżce cnoty musimy iść zawsze, nigdy się nie zatrzymując, bo nawet krocząc spokojnie nie zostawiamy dużo wyminięci.
3 marca
Niepokój jest największym złem, jakie może przydarzyć się duszy, wyjąwszy grzech; bo jak bunty i niepokoje wewnętrzne niszczą państwa i zabierają im siły do skutecznej obrony przed nieprzyjacielem zewnętrznym, tak nasze serce, zaniepokojone i zatrwożone w samym sobie, traci siły potrzebne do zachowania cnót.
2 marca
Ten, kto dąży do wieczności szybko pociesza się w niepomyślnościach, bo życie trwa tak krótko, że chodzi tylko o szybkie, nieznaczne i nieszczęśliwe momenty.
1 marca
Jest błędem myśleć, że jesteśmy mniej mili Bogu, gdy nie doznajemy pocieszenia i tkliwości służąc Mu.
28 lutego
Posprzątajcie od czasu do czasu wnętrza waszych dusz; tam, oddzieleni od ludzi, możecie omówić swobodnie z Bogiem sprawy waszego zbawienia.
27 lutego
Zaszczyt, jakiego musimy szukać to taki, który zdobywa się szukając chwały Boga i budując wszystkich dobrym przykładem.
26 lutego
Jak dzik, który żeby wyostrzyć stępiony kieł, ociera kły o kły, a w ten sposób ostrząc jeden kieł, ostrzy wszystkie razem, tak człowiek cnotliwy, chcąc się uzbroić w cnotę, która jest mu najpotrzebniejsza, musi ją jakby nacierać innymi cnotami, przez co inne się oczyszczają i wzajemnie wzmacniają.
25 lutego
Próżna chwała, którą karmią się ludzie rodzi się albo z tego, że zdaje im się, iż posiadają coś, chociaż im ich brak lub nie mogą być w to wyposażeni.
24 lutego
Nie chcesz żałować rzeczy światowych? Nie pożądaj trwożnie, czego nie masz, ani nie kochaj tego zbytku, który posiadasz.
23 lutego
Czystość zależy od serca jako od swego źródła, należy jednak do ciała jako do swego przedmiotu; stąd każdy zmysł ciała i każde poruszenie serca może przyprawić o utratę czystości.
22 lutego
W najmniejszych ćwiczeniach pobożności i w zawodach mniej znamienitych nie tylko więcej jest okazji do praktykowania cnoty, ale też do działania z większą pokorą i dlatego z doskonalej i z lepszym pożytkiem.
21 lutego
Aby zachować pobożność potrzeba dwóch rzeczy: mocnego postanowienia pełnienia obowiązków przynależnych własnemu stanowi i zapału, by nie przejmować się ani nie zniechęcać, gdy popełni się jakiś błąd.
20 lutego
Najlepsze, co możemy zrobić w najboleśniejszych chorobach to akt poddania, akceptacji i zgody na Bożą wolę.
19 lutego
Nawet najmniejsze dzieła są wielkie i wspaniałe, jeśli czynimy je z uwagą i mocną wolą, by sprawić radość Bogu.
18 lutego
Nikt nigdy nie doszedł do nieśmiertelności inaczej niż drogą cierpienia; oto jest wielkie źródło pociechy we wszystkich naszych troskach.
17 lutego
Kiedy ktoś cierpli jedynie dla Bożej miłości nie skarży się, nie koncentruje się na swoich boleściach i niewiele się martwi o to, że ktokolwiek go żałuje.
15 lutego
Niech was nie zniechęcają pokusy: bycie kuszoną duszą jest doskonałym znakiem, bo jest dowodem na to, że nie znajduje się ona we władzy swojego nieprzyjaciela.
14 lutego
Nasza miłość własna umrze dopiero wraz z nami, nie jest możliwe nie czuć jej ataków; wystarczy jednak starać się poprawiać ją i rozprawiać z nią stopniowo.
12 lutego
Patrzmy na bliźniego okiem pełnym prostoty i miłosierdzia, bez zbytniego zajmowania się jego uczynkami.
11 lutego
Jeśli was oskarżono o jakiś czyn, którego nie popełniliście, usprawiedliwiajcie się z największą grzecznością jak to tylko możliwe; jeśli nie dość tego wytłumaczenia, uciekajcie się do pokory i milczenia.
10 lutego
Dbanie o powierzone nam sprawy jest tym lepsze im bardziej zbliża się i upodobnia do sposobu, w jaki Bóg dba o nas: Bóg wszystko to robi z żywością, we wszystko zaopatruje, o wszystkim myśli, ale bez zdenerwowania, nie tracąc spokoju i odpoczynku.
9 lutego
Dlaczego mamy chcieć czego innego niż Bóg chce? Nasza dusza jest Jego łódeczką. On zachciał ją prowadzić, On zaniesie ją szczęśliwie do portu.
8 lutego
Jeśli robimy dobrze, czy to ważne, że świat nas beszta, obwinia i szemra przeciw nam? Pozwólcie powiedzieć: słuchajcie i znoście go; nie przerażajcie się niczym i kontynuuję z wiernością i otuchą.
7 lutego
Nigdy nie bierzcie sobie do serca takich spraw, których zły obrót napawa was przerażeniem; zostawcie rozwiązanie w rękach Boga.
5 lutego
Kto jest obdarzony prawdziwą cierpliwością, z tą samą stałością duszy znosi zgryzotę przynoszącą wstyd i tę, która ściąga najwyższy szacunek.
4 lutego
Starajcie się, by wasza pobożność była zawsze żywa, aby dobre uczynki nie wynikały ze swego rodzaju przyzwyczajenia, ale z wyboru i z pełnego zaangażowania ducha.
3 lutego
Nie ma tak dobrej natury, której by złymi nałogami nie można zepsuć jak i nie ma tak złej, której by za sprawą przede wszystkim łaski Bożej, pilnością i staraniem nie można było zwyciężyć i zmienić.
2 lutego
Miej Boga na ustach przez dobre słowa i w sercu przez dobre uczucia, ale tego nie dość: miej Go również, jak Symeon, w objęciach przez dobre uczynki.
1 lutego
W ubiorze zachowujcie prostotę i skromność: one najlepiej podkreślą urodę lub zamaskują brzydotę.
31 stycznia
Ani o Bogu ani o nikim z Jego służby nie powinniśmy mówić tylko dla rozrywki i żartu, ale zawsze z szacunkiem i uległością.
30 stycznia
Nawet w miłości do cnót można przesadzić i zdarza się czasem, że pragnienie ich za bardzo przynosi im szkodę.
29 stycznia
Jakże szczęśliwe są dusze w służbie Bogu! Bo wyrzeczenie błyskotek i błahostek wynagradza im On nieskończenie.
27 stycznia
Bóg wymaga od nas znacznie więcej wierności w małych rzeczach, które się nam przytrafiają niż pałania pragnieniem wielkich spraw, którym sprostanie nie jest w naszej mocy.
25 stycznia
Nasz strach przed Bożym sądem powinien stopniować się tak, by ani nie pozwalał na zuchawlstwo ani nie powodował upadku ducha.
24 stycznia
Czyńcie tak, by wasza pobożność była przyjemna i miła, aby inni kochali ją i mieli więcej odawgi, by ją praktykować.
23 stycznia
Wszystkie plany i zamiary zawierzcie Bogu; i bądźcie tymi, którzy nie zwątpią, że ich rezultat jest najbardziej korzystny.
22 stycznia
Bywają ludzie tak rozmiłowani w tym, co robią, że wpadają w rodzaj idolatrii: ich czyny stają się bożkami.
21 stycznia
Nie można potępiać gier i tańców jeśli służą jedynie odpoczynkowi a nie są zamiłowaniem; kiedy są rzadkie i krótkotrwałe, ze skromnością, z honorem i bez złych intencji.
20 stycznia
Ci, którzy umartwiają się w swoich naturalnych skłonnościach, zdobywają tym obfitość inspiracji i poruszeń duchowych.
19 stycznia
Nie ma tak dobrej natury, która by przez powtarzanie występnych uczynków nie wpadłaby w złe przyzwyczajenia i nie stałaby się chora.
18 stycznia
Doskonałość nie polega na nie zawieraniu przyjaźni, ale na utrzymywaniu ich w dobru i świętości.
17 stycznia
Świadomość naszych nędz nie powinna nas niepokoić, ale przeciwnie, cieszmy się, ponieważ w nich znajdujemy obronę przeciwka miłości własnej i dobrej opinii, którą mamy o nas samych.
16 stycznia
Nieskończenie więcej znaczy jeden uczynek w duchowej oschłości niż wiele w czasie czułości i pociechy.
15 stycznia
Nic nie jest trudniejsze niż zrezygnować z własnej opinii i jednakowo nic nie jest bardziej potrzebne, by uczyć się pokory i dążyć do doskonałości.
14 stycznia
Zdarza się czasem, że z takim zapałem pragniemy być aniołami z nieba, że zapominamy, by być dobrymi ludźmi na ziemi.
13 stycznia
Osobom, wobec których nie jesteśmy naturalnie zbyt skłonni, winniśmy okazywać całkowicie i często naszą słodkość i troskę.
12 stycznia
Góra Kalwaria to góra kochanków; miłość, która nie wypływa z męki Chrystusa to miłość frywolna i niebezpieczna.
10 stycznia
Jaką radość daje miłość, gdy nie ma ryzyka, że nie będzie odpowiednia! Miłość Boga jest najlepsza ze wszystkich, bo nigdy nie rodzi takiego niebezpieczeństwa.
9 stycznia
Smutek z powodu pogardy jest uczuciem pochodzącym od ciała, pocieszanie się w nim jest uczuciem od ducha. Jeśli odczuwamy pociesznie, to z tego powodu, że dajemy się prowadzić afektom ducha.
8 stycznia
Kiedy cierpimy z powodu jakiejś szczególnej przykrości czy żalu, powinniśmy pocieszyć się wspominając na to, że święci cierpieli więcej a pozostawali radośni.
7 stycznia
Kto pozwoli dominować nad sobą swojej naturze, będzie się niepokoił, martwił, zniechęcał, kiedykolwiek sprawy przybiorą obrót, który mu nie w smak, choćby w nieistotnej sprawie.
6 stycznia
Tym, do czego powinniśmy dążyć w naszych ćwiczeniach duchowych jest wypełnianie ich coraz lepiej, nie zaś mnożenie pragnień.
5 stycznia
Ziemskie niedole staną się niebiańską rozkoszą jeśli znajdziemy w nich zadowolenie z pełnienia Bożej woli.
4 stycznia
Kiedy was pytają o waszą opinię, powiedzcie ją szczerze, ale bez okazywania zainteresowania czy zostanie ona przyjęta czy nie.
3 stycznia
Trzeba bardzo uważać by zachowywać się łagodnie w domu: wobec członków rodziny i służby, bo czasem ten, kto zdaje się aniołem na ulicy jest diabłem w domu.
2 stycznia
Troska o sprawy domowe nie czyni duszy krzywdy, jeśli jest powściągliwa i zostawia czas na modlitwę, lekturę i osamotnienie duchowe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)