9 czerwca

Jaki to ból dla duszy kochającej Boga gdy nie wie ona nawet, czy ma Go jeszcze w sercu, czy już go utraciła, i czy ten ogień Bożej miłości, dla której z takim trudem walczy, tli się jeszcze w jej sercu, czy też, niestety, już wygasł! Ale w tym właśnie tkwi najwyższy przymiot i najprzedniejsza woń miłości Bożej na ziemi, że budzi ona w swoim miłośniku cierpienia i walkę, pozostawiając go w niepewności co do tego, czy tę miłość, dla której i przez którą walczy, posiada.